Florencja – Włochy

Włochy, sztuka i miejskie życie.

Jakiś czas temu wraz z Basią wybraliśmy się do Włoch, była to podróż w formie prezentu. Lot mieliśmy z rana więc pobudka nie należała do tych najprzyjemniejszych. Na lotnisku tego dnia było dosyć tłoczno, gorące słońce wpadało przez szyby i czuć było gwar i zniecierpliwienie ludzi czekających przy bramkach, my zaś spokojnie czekaliśmy na swoją kolej, po co się śpieszyć?

Po dotarciu do Bolonii udaliśmy w stronę dworca kolejowego aby dotrzeć do Florencji, uwierzcie mi na słowo takiego labiryntu korytarzy jak tam to jeszcze w życiu nie widziałem! Troszkę dzięki szczęściu i pomocy jednego z ochroniarzy udało nam się wskoczyć do dobrego pociągu, 5 minut przed odjazdem.

Po rozpakowaniu, udaliśmy się na krótki spacer w stronę centrum miasta. Po ujrzeniu katedry serce stanęło mi w gardle i poczułem ciarki na skórze, nigdy czegoś tak pięknego nie widziałem! Ciężko mi do tej pory oddać urok tego miejsca w słowach, nie mówiąc już o zdjęciach, nie miałem pojęcia od której strony obejść katedrę aby zrobić zdjęcie, które pokazało by jej wielkość.

Następnie udaliśmy się w celu spróbowania pysznego Włoskiego wina jak i makaronu, niebo w gębie! 🙂

Galeria Uffizi

Kolejnego dnia wybraliśmy się do Galerii sztuki w Florencji czyli Galerii Uffizi, naszym szczęściem trafiliśmy na jakieś zniżki i zapłaciliśmy około 32 za dwa bilety. W środku było mnóstwo dzieł, między innymi Narodziny Wenus, Laookon i jego synowie, śpiąca Hermafrodyta, książę i księżna Urbino, Mars Gravidus i wiele innych.

Samym korytarzem w którym co metr, albo i mniej są porozstawiane rzeźby szliśmy dobrą godzinę przyglądając się wszystkiemu na swojej drodze. Po wyjściu z Galerii wstąpiliśmy na szybki posiłek – pyszne kanapki z Włoskimi serami i wędlinami.

Następnie udaliśmy się na punkt widokowy z którego było widać Katedrę Santa Maria Del Fiore i Ponte Vecchio, punkt widokowy nosi nazwę „Piazzale Michelangelo”, w godzinach popołudniowych można spotkać tam mnóstwo osób, przyjaciół, rodziny, którzy odpoczywają na schodkach i podziwiają cudowny widok na panoramę Florencji.

Ostatni dzień we Włoszech

Wybraliśmy się na miejscowy bazar, w powietrzu unosił się przyjemny zapach przypraw i kawy, co jakiś czas mijaliśmy stoiska z świeżymi wędlinami i owocami morza. Znaleźliśmy tam również wszelkiej maści makarony o różnych kształtach np kościołów. Podróż do Florencji minęła nam bardzo szybko, były to intensywne 3 dni, lecz zostaną u mnie głęboko w sercu, na pewno wrócę jeszcze w tamte rejony!

Picnook - online blogging tool

Komentarze